Żel oczyszczający do twarzy - Cocoa Butter Formula Palmer's
• 18 komentarzy • 16 lutego 2015
Dzień dobry :) mam nadzieję, że miło spędziłyście ten weekend i naładowałyście baterie na nowy obecny tydzień. Ja tak, choć teraz liczę, że najbliższe tygodnie zlecą bardzo szybko. Skoro dziś poniedziałek, to warto zacząć od recenzji ;) zapraszam na kilka słów o oczyszczającym żelu do mycia twarzy od Palmer's.
Żel można spotkać w drogeriach za około 20 zł.
Jego pojemność to 150 ml, i jest dość wydajny.
Poniżej informacje o produkcie.
Moja opinia: Żel mieści się w plastikowej przeźroczystej butelce z pompką, jest gęsty i dobrze się pieni. Właściwie wystarcza jego niewielka ilość aby dobrze umyć całą twarz. Przy zmywaniu czuć na twarzy śliski film, który zaraz znika w kontakcie z wodą, to jednak utrudna nieco zmywanie żelu. Ma dziwny zapach, taki trochę sztuczny, kojarzy mi się z plastikiem albo kurzem... Jest bardzo wydajny, po miesiącu codziennego stosowania ubyło dopiero 1/3, także jeszcze na dwa miesiące mi pewnie wystarczy. Kosmetyk bardzo dobrze oczyszcza twarz z pozostałości makijażu (ja zawsze najpierw usuwam makijaż mleczkiem na płatku, a potem kończę oczyszczanie właśnie produktem tego typu), daje radę z tuszem do rzęs przy czym nie powoduje u mnie podrażnienia oczu. A skoro dobrze oczyszcza twarz z resztek makijażu, to oczywiście daje też radę z innymi zanieczyszczeniami i sebum. Niestety, przy dłuższym stosowaniu żel wysusza moją skórę, a dodam, że cerę mam mieszaną. Producent mówi, że skóra po umyciu jest napięta - jak dla mnie tak napięta, że aż ściągnięta. Teraz używam go rzadziej, ale kiedy stosowałam go rano i wieczorem, nie mogłam pozbyć się przesuszeń na policzkach i na nosie. Policzki to były czasami wręcz czerwone i ulgę przynosił mi wtedy jedynie olej arganowy nakładany bezpośrednio na skórę. Obecnie żelu używam tylko do wieczornego oczyszczania twarzy, i to nie codziennie. Niestety według mnie na dłuższą metę nie nadaje się on do codziennego stosowania i raczej po niego więcej nie sięgnę, wrażliwcom też nie polecam. Sądziłam, że skoro zawiera masło kakaowe i aloes to będzie łagodny, niestety...
Miałyście okazję używać tego żelu?
Czyli raczej nie dla mnie:/
OdpowiedzUsuńNo i niestety nie dla mnie;./
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie nie dla mnie, szkoda, że taki bubelek
OdpowiedzUsuńsłabiutko ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji użyć żadnego produktu tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńNie testowałam nigdy ,ale jak widać i tak produkt nie do końca przeznaczony dla mnie hehe :-) buzka
OdpowiedzUsuńPoklikasz u mnie w linki?
http://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/02/romwe-wishlist.html
Z tego, co pamiętam, to on ma SLES nadrugim miejscu w składzie, więc nie dziwne, że może wysuszać.
OdpowiedzUsuńMiałam jego próbkę i był całkiem, całkiem.
Ja po użyciu żelu zawsze używam toniku a to bardzo pomaga z przesuszeniem, które wywołuje większość żeli.
Odpada ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że żel Cię rozczarował.
OdpowiedzUsuńspodziewałam się czegoś lepszego po tej marce
OdpowiedzUsuńSkoro wrażliwcom nie polecasz to nawet pewnie nie będę próbować ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałąm kosmetyków tej firmy:)
OdpowiedzUsuńU mnie wysuszanie skóry jest niedopuszczalne, więc na pewno nie... :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak lubi wyruszać to raczej u mnie się nie sprawdzi :/
OdpowiedzUsuńJak tak bardzo wysusza, to u mnie skreślony jest na starcie ;/
OdpowiedzUsuńświetny post, szkoda ze tak wysusza :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się mój blog zaobserwuj, na pewno się odwdzięczę ;)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Nie lubię kosmetyków Palmers :/
OdpowiedzUsuń